Zaznacz stronę

Moje ulubione kampanie crowdfundingowe to kampanie, które uwodzą i wciągają widza. To takie, które tworzą aurę wyjątkowości i tego, że właśnie na naszych oczach tworzy się historia. Obojętnie, czy chodzi o otwarcie kawiarni, organizację spektakularnego wydarzenia, czy stworzenie czegoś innowacyjnego. Chodzi o to coś.

Wyjątkowe kampanie zdarzają się rzadko, bo każdy kto ma chociaż minimalną wiedzę na temat crowdfundingu, wie że zrobić epicką kampanię crowdfundingową to nie lada wyzwanie, a jeszcze trudniejszym zadaniem jest wzbudzenie efektu wirusowości, w którym uruchomiona zostaje lawina wpłat. Niedawno udało mi się znaleźć taką kampanię i dałem się ponieść jej magii.

Kampania, która rozdaje karty

Artysta o pseudonimie „Y” postanowił po raz drugi zgłosić się do społeczności o pomoc w stworzeniu unikalnej, kolekcjonerskiej talii kart. Talii, która ma zostać wykonana w najlepszej do tego celu fabryce na świecie – United States Playing Cards Company (USA) z adnotacją, że została zaprojektowana w Polsce.

„Y” – to polski magik gwiazd, nowoczesny iluzjonista, mentalista. Urodził się na Mazurach, wychowywał w Trójmieście, obecnie mieszka w Warszawie. W 2012 roku był półfinalistą programu “Mam talent”. W 2013 roku rozpoczął na YouTube autorski program “Magic of Y”, który szybko odniósł sukces. Zaowocowało to współpracą z wieloma markami, jak i cyklicznymi materiałami w Dzień Dobry TVN oraz autorskim programem „Magia Y” w TVN Style. Na co dzień występuje i tworzy iluzje dla dużych korporacji oraz oczarowuje znane osobistości.

W pierwszej kampanii, która została przeprowadzona na portalu polakpotrafi.pl, artyście udało się zebrać blisko 63 tys. zł od prawie 900 osób. Zostały zrealizowane dwa z trzech dodatkowych celów kampanii. Pierwsza edycja Kart Y zrobiła furorę nawet wśród autorytetów iluzjonistycznych takich jak: David Berglas, Dynamo czy Ben Hanlin.

Tym razem kampania organizowana na wspieram.to została odpalona po to, aby dokończyć dzieła i stworzyć dwukrotnie droższą do wyprodukowania, nową talię kart z bardziej eksluzywnym designem oraz przetłoczeniami ze srebrnej folii.

Kampania prawie perfekcyjna

Aktualna kampania jest dużo bardziej dopracowana i o niebo lepiej przygotowana. Na dziś kampania Karty Magia Y v2 ma na liczniku prawie 80 tys. zł (ponad 200% celu i 1240 wpłat), a do końca kampanii zostało 33 dni… Pisząc to odczuwam dreszczyk emocji, bo przypomina mi się kampania gry karcianej Exploding Kittens, która pobiła wszelkie rekordy na Kickstarterze zbierając blisko 9 mln $ od 220 tys. backersów…

Z technicznego punktu widzenia, jest także dużo bardzo dobrze przemyślanych i zakomunikowanych elementów kampanii.

Sam filmik sprzedaje. Jest bardzo dobrze nagrany, treść która została przekazana jest doskonała i nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Stanowi „rozliczenie z przeszłością” – odniesienie do poprzedniej zbiórki, wyjaśnienie tego co dzieje się dziś, pojawia się informacja o celu kampanii, a na koniec prośba o wsparcie i o udostępnianie informacji. Wszystko w klimacie, który przykuwa uwagę i hipnotyzuje widza.

Lawinę wpłat tłumaczą atrakcyjne nagrody, bo kto nie chciałby mieć w domu takiej kolekcjonerskiej talii kart, o której opowie znajomym przy szklance whisky albo tutoriala z karcianymi trikami, którymi popisze się w towarzystwie.

Projekt jest także na bieżąco aktualizowany i dobrze komunikowany zarówno na stronie kampanii jak i na FB. Widać duże zaangażowanie wspierających oraz samego projektodawcy.

Cieszą mnie takie kampanie, bo to znak że podnosimy jakość crowdfundingu w Polsce, że są tacy, którzy zaczynają czuć crowdfunding. Poza bardzo drobnymi elementami, uważam, że kampania jest modelowa i pokazuje do czego służy finansowanie społecznościowe i jak to się robi. Jestem mile zaskoczony profesjonalnym podejściem Y do kampanii i wróżę jej naprawdę wielki sukces. Myślę, że 100 tys. zł i ponad 2 000 osób wspierających to tylko formalność.

P.S. Ja już wsparłem, a Ty?

Share This